Zhangye i podróż pociągiem w Chinach
W Chinach już byłem, ale jak w każdym kraju zostało mi kilka miejsc do odwiedzenia. Tym razem postanowiłem pojechać do Zhangye. Mała mieścina nieopodal Danxia lanscape - czyli tęczowych skał. Można tam dolecieć samolotem, ale mimo małej ilości czasu wybrałem 26 godzinną podróż pociągiem.
Pociąg jak to pociąg, śpi się, je się, 'rozmawia z lokalnymi' - ot normalne życie trwa podczas takiej jazdy, a im dłużej się jedzie tym Chińczycy bardziej śmielsi do nawiązywania kontaktów. Coraz więcej młodych ludzi mówi też po angielsku. Każdy, kto podróżował pociągiem w Chinach wie, że jeśli tylko jest toaleta dla inwalidów, to oznacza iż jest europejska toaleta.
Z dworca kolejowecgo odjeżdża autobus nr 1 do centrum miasta - przejazd kosztuje 1,5 RMB (0,22E). Ja na stacji kolejowej spotkałem Rosjanina i z racji, że On nie mógł znaleźć swojego hotelu, to poszliśmy do mojego Hostelu. Znalezienie hostelu wymagało troszkę kombinowania, najpierw był źle zaznaczony na mapie, a potem okazało się, że mieści się w zwykłym budynku - ot kilka mieszkań przerobionych na hostel.
Tłumów nie było, więc spokojnie po prysznicu wybraliśmy się na wieczorne zwiedzanie i szukanie transportu do Danxia.
W Chinach już byłem, ale jak w każdym kraju zostało mi kilka miejsc do odwiedzenia. Tym razem postanowiłem pojechać do Zhangye. Mała mieścina nieopodal Danxia lanscape - czyli tęczowych skał. Można tam dolecieć samolotem, ale mimo małej ilości czasu wybrałem 26 godzinną podróż pociągiem.
Pociąg jak to pociąg, śpi się, je się, 'rozmawia z lokalnymi' - ot normalne życie trwa podczas takiej jazdy, a im dłużej się jedzie tym Chińczycy bardziej śmielsi do nawiązywania kontaktów. Coraz więcej młodych ludzi mówi też po angielsku. Każdy, kto podróżował pociągiem w Chinach wie, że jeśli tylko jest toaleta dla inwalidów, to oznacza iż jest europejska toaleta.
Z dworca kolejowecgo odjeżdża autobus nr 1 do centrum miasta - przejazd kosztuje 1,5 RMB (0,22E). Ja na stacji kolejowej spotkałem Rosjanina i z racji, że On nie mógł znaleźć swojego hotelu, to poszliśmy do mojego Hostelu. Znalezienie hostelu wymagało troszkę kombinowania, najpierw był źle zaznaczony na mapie, a potem okazało się, że mieści się w zwykłym budynku - ot kilka mieszkań przerobionych na hostel.
Tłumów nie było, więc spokojnie po prysznicu wybraliśmy się na wieczorne zwiedzanie i szukanie transportu do Danxia.
Już 5 godzin jazdy a nadal blisko Pekinu |
Jest prąd - można pisać bloga |
Zbliżamy się do Zhangye |
Są i wielbłądy |
Spadł i śnieg |
Toaleta dla inwalidy |
Tu dają wrzątek |
Łazienka |
Moja Pani konduktor |
Autobus nr 1 |
Wejście do Hostelu |
Inne mieszkania w tym budynku |
Zhangye |
Zhangye - Turysta - czyli atrakcja |
No comments:
Post a Comment