Tulacz by ALMANAK

Monday, April 20, 2015

Stopover w Abu Dhabi



16 godzin w ZEA

O godzinie 8 rano czasu lokalnego, nie mając wcześniej zarezerwowanego przejazdu wyruszyłem autobusem do Dubaju.
Podróż trwała ok. 1,5h i rozdawali nawet wodę
. Autobus zatrzymał się przy Etihad Travel Mall, czyli w pobliżu stacji Metra o nazwie Noor Bank. Co ciekawe jest to również miejsce gdzie można za darmo skorzystać z prysznica i nie trzeba mieć wcale biletu na lot z Etihadem. W jednej z łazienek w ich budynku jest prysznic. W tych temperaturach jest to super sprawa, jeśli się jest bez noclegu w tym mieście. Najlepiej jest kupić całodniowy bilet na komunikację za 22 AED (ok. 5e). Dubaj to jeden wielki plac budowy i przy panujących tu temperaturach wcale nie ma się co dziwić, że ruch pieszy przeniesiony został do naziemnych klimatyzowanych tuneli.
Mimo ukończenia najwyższego budynku Burj Khalifa – teren w pobliżu nadal jest placem budowy i pewnie pozostanie w takim stanie jeszcze przez długi czas. Wjazd na szczyt budynku kosztuje 165 AED (41e). Spacerowanie i robienie zdjęć może przyprawić o udar słoneczny, więc szybko się ulotniłem i pojechałem zobaczyć Palmę z parkiem wodnym. Jest to kolejna niedokończona jeszcze inwestycja, ale już zarabiająca.
Palma ma być bogatym centrum mieszkalnym z niską zabudową i nad tym nadal pracują, na końcu Palmy – tak wygląda układ z lotu ptaka zbudowano spory wodny park rozrywki. Do Parku kursuje specjalny pociąg naziemny za 25 AED (6e) w dwie strony, natomiast wejście do Parku dla osoby dorosłej kosztuje 285 AED (72e). Planowałem o godzinie 14 pojechać busem i zwiedzić Abu Dhabi, niestety rozkład jazdy sprawdziłem zbyt późno. Podobno za 20 AED jeżdżą autobusy między tymi miastami, ale podróż trwa ponad 2 godziny, a ja muszę coś zjeść.
Jest wiele miejsc do odwiedzenia, ja jeszcze na chwilę udałem się metrem do Al Ras – nazwa przystanku, w pobliżu tego miejsca znajduje się dzielnica, w której handlują złotem, zegarkami i pamiątkami. Oczywiście trzeba się targować i uważać.
W jednym miejscu za kartkę pocztową chcieli 10 AED, ja w końcu kupiłem 3 za 5 AED. Pocztę znalazłem już w Abu Dhami, po drugiej stronie terminala odlotów.

Z godzinnym opóźnieniem wsiadłem razem z 200 osobową grupą Chińczyków do A330 lecę do Pekinu.




































No comments:

Post a Comment

My Flightdiary.net profile

Popular Posts