Gangtey jest dość specyficznym miejscem, gdyż Żuraw czarno-szyi ma tu swój rezerwat. Duży teren w żyznej dolinie został całkowicie wyłączony z działalności rolnej. Król dla dobra mieszkańców pozwolił by mogli oni oferować noclegi w swoich domach dla turystów. Dla mnie miała być to atrakcja i w pewnym sensie była. Typowy dom składa się z dwóch kondygnacji i strychu. W takim domu mieszkają całe pokolenia.
W naszym domu u góry mieszkaliśmy my - goście, a na dole gospodarz ze swoją rodziną, z siostrą i Jej rodziną oraz rodzice.
Góra wyposażona była skromnie a ogrzewany był tylko salon, gdzie był stary telewizor i gdzie spotykaliśmy się na posiłki i pogadanki.
Nie spędziliśmy z Nimi za dużo czasu, gdyż spora część rodziny była na polu i zbierała plony.
Z uwagi iż jest to okolica gdzie pojawiają się Żurawie (oczywiście nie w czasie gdy ja byłem) wybraliśmy się na krótki trekking po okolicy. Myślałem iż wejdziemy w wyższe partie gór, a my tylko spacerowaliśmy lekko nad doliną gdzie zlatują się żurawie. Naszą kilku godzinną wycieczkę skończyliśmy w w malutkim centrum, w którym była cała historia tego miejsca, opisy odnośnie żurawi oraz jeden żywy egzemplarz w klatce, który przebywa tu na leczeniu. Co ciekawe informacja o prośbie by wesprzeć to miejsce finansowo była również w języku Polskim.
W Gangtey zwróciłem uwagę na plakaty wyborcze. Bhutan jest krajem rządzonym przez króla, ale mają Oni też Parlament, który w tym roku będzie na nowo wybierany.
Miejsce to znane jest również z klasztoru Gangteng, który jest jednym z największych prywatnych klasztorów w Bhutanie. Obiekt ten jest obecnie w trakcie restauracji. Niestety, by dojechać do Thimphu, trzeba pokonać tą samą trasę przez Punakha.
W naszym domu u góry mieszkaliśmy my - goście, a na dole gospodarz ze swoją rodziną, z siostrą i Jej rodziną oraz rodzice.
Góra wyposażona była skromnie a ogrzewany był tylko salon, gdzie był stary telewizor i gdzie spotykaliśmy się na posiłki i pogadanki.
Nie spędziliśmy z Nimi za dużo czasu, gdyż spora część rodziny była na polu i zbierała plony.
Salon |
|
|
|
|
Z uwagi iż jest to okolica gdzie pojawiają się Żurawie (oczywiście nie w czasie gdy ja byłem) wybraliśmy się na krótki trekking po okolicy. Myślałem iż wejdziemy w wyższe partie gór, a my tylko spacerowaliśmy lekko nad doliną gdzie zlatują się żurawie. Naszą kilku godzinną wycieczkę skończyliśmy w w malutkim centrum, w którym była cała historia tego miejsca, opisy odnośnie żurawi oraz jeden żywy egzemplarz w klatce, który przebywa tu na leczeniu. Co ciekawe informacja o prośbie by wesprzeć to miejsce finansowo była również w języku Polskim.
|
|
Kolejna Stupa tym razem graniczna |
Dolina Żurawia, to tu lądują i spędzają czas te ptaki |
Centrum informacyjne doliny Żurawia |
To niestety częsty widok - telefony dotarły i na wieś |
W Gangtey zwróciłem uwagę na plakaty wyborcze. Bhutan jest krajem rządzonym przez króla, ale mają Oni też Parlament, który w tym roku będzie na nowo wybierany.
Miejsce to znane jest również z klasztoru Gangteng, który jest jednym z największych prywatnych klasztorów w Bhutanie. Obiekt ten jest obecnie w trakcie restauracji. Niestety, by dojechać do Thimphu, trzeba pokonać tą samą trasę przez Punakha.
Kandydaci w wyborach |
Utrudnienia na drodze |
Klasztor Gangteng |
Tu mieszkają mnisi |
Wioska Gangtey |
Typowy dom rodzinny |
To też częsty widok |
Ciekawy sposób oznakowania dziury na drodze |
Bo krowa święta jest |
No comments:
Post a Comment