To jedno z ostatnich miejsc, które chcieliśmy odwiedzić a jednocześnie miejsce, w którym planowaliśmy spędzić kilka dni (zapewne byłoby co robić nawet przez tydzień - w połączeniu z Playa Larga 33km).
Playa Giron, czyli miejsce sławnej, nieudanej amerykańskiej inwazji w 1961 roku. Jest tu muzeum poświęcone temu wydarzeniu (2 CUC + za robienie zdjęć 1 CUC) w którym pokazane są w większości zdjęcia, kilka dokumentów i trochę broni używanej przez obie strony. Jeśli nie zdecydujecie się na wykupienie możliwości robienia zdjęć, to będziecie pilnowani przez panią, która w naszym przypadku zasneła na krześle.
Z noclegiem nie ma najmniejszego problemu. Co drugi dom to casa particular wynajmująca pokoje, a na zamożniejszych turystów czeka hotel. Wioska ewidentnie nastawiona jest na turystykę, domy i obejścia są zadbane a ceny niewygórowane co pozwala się zrelaksować z dala od naciągaczy i dużej ilości turystów. To mekka dla amatorów nurkowania i pływania z fajką. W tym miejscu ewidentnie polecamy wykupienie obiadów w miejscu, w którym będziemy spali - można też wtedy targować cenę noclegu.
Playa Giron, czyli miejsce sławnej, nieudanej amerykańskiej inwazji w 1961 roku. Jest tu muzeum poświęcone temu wydarzeniu (2 CUC + za robienie zdjęć 1 CUC) w którym pokazane są w większości zdjęcia, kilka dokumentów i trochę broni używanej przez obie strony. Jeśli nie zdecydujecie się na wykupienie możliwości robienia zdjęć, to będziecie pilnowani przez panią, która w naszym przypadku zasneła na krześle.
Z noclegiem nie ma najmniejszego problemu. Co drugi dom to casa particular wynajmująca pokoje, a na zamożniejszych turystów czeka hotel. Wioska ewidentnie nastawiona jest na turystykę, domy i obejścia są zadbane a ceny niewygórowane co pozwala się zrelaksować z dala od naciągaczy i dużej ilości turystów. To mekka dla amatorów nurkowania i pływania z fajką. W tym miejscu ewidentnie polecamy wykupienie obiadów w miejscu, w którym będziemy spali - można też wtedy targować cenę noclegu.
Przepuszczą, czy nie?? |
Koliber |
Koliber |
Muzeum |
Pani pilnująca czy nie robię zdjęć |
No comments:
Post a Comment